wtorek 12 listopad 2019

Dziewiąte obchody gieckich „Dziadów”

9 listopada w Rezerwacie Archeologicznym w Gieczu odbyła się dziewiąta edycja „Dziadów”. Chociaż początkowo pogoda nie dopisywała, na inscenizacji starosłowiańskiego obrządku nie zabrakło widzów. Szczęśliwie warunki uległy znacznej poprawie, a przy cieple i blasku pochodni można było wręcz zapomnieć o listopadowym chłodzie. Wydarzenie rozpoczęło się wprowadzeniem i przybliżeniem realiów dawnych zwyczajów pogrzebowych. W tegorocznej koncepcji zmarłym był niesłusznie skazany mężczyzna, któremu należny był odpowiedni pochówek. Po spaleniu stosu pogrzebowego, oświetlony pochodniami orszak prowadził na rozstaje gdzie odbyła się dalsza część rytuału. Polegała na modłach i złożeniu ofiary ku czci przodków. Ostatnia część inscenizacji przedstawia przenikania się Nawii (słowiańskiego odpowiednika Zaświatów) ze światem żywych; jest swego rodzaju przestrogą jak i obietnicą. Całe widowisko dodatkowo uzupełnia gra płomieni i świateł w akompaniamencie muzyki dawnej, nadając temu miejscu unikalną aurę. Tak silnie związaną z czasem listopadowej zadumy. Aranżację obrządku prowadził Sławomir Radbor Uta ze Słowiańskiego Mitu o Stworzeniu Świata, przy pomocy licznych grup rekonstrukcyjnych, wolontariuszy (jak i absolwentów) ze szkoły w Gieczu i Dominowie oraz zespół Koło Jana. Po skończonym widowisku nastąpił powrót na osadę, gdzie widzowie mieli możliwość wysłuchać występu zespołu. 

Gieckie „Dziady” są wydarzeniem, podczas którego nie tylko przybliżone są nam dawne zwyczaje i rytuały, ale ze względu na wyjątkową atmosferę, tego listopadowego wieczoru można odnieść wrażenie jakby przez moment przeniosło się w czasie.

tekst: Emilia Przybył

 

 

fot: M. Miciak

Archiwum