poniedziałek 17 maj 2021

Rzeźby Mieczysława Najkowskiego

Figura Jezusa prezentująca wystawę rzeźb

 

Wystawa czasowa

Wielkopolski Park Etnograficzny

młyn z Wierzenicy

21 maja – 30 września 2021 r.

 

Wystawa poświęcona jest twórczości rzeźbiarskiej Mieczysława Najkowskiego.

 

  Mieczysław Najkowski z pod gnieźnieńskiej Zdziechowy rzeźbą zajmuje się amatorsko. Hoduje tez pszczoły, jest członkiem koła łowieckiego, ma żyłkę mechanika-konstruktora. Urodził się w 1956 r. w Turzy koło Damasławka, w powiecie wągrowieckim. Po naukę zawodu wyruszył na Śląsk, został górnikiem i przepracował trzy lata w kopalni Dymitrow. Los sprawił, że po założeniu rodziny porzucił pracę górnika i już w rodzinnych stronach na kolejne lata związał się zawodowo z koleją. W ostatnim okresie, przed przejściem na emeryturę, był dyżurnym ruchu na stacji kolejowej. Próby rzeźbiarskie zaczynał w dzieciństwie od figurek ptaszków. Wtedy zetknął się z rzeźbiarzem ludowym Hieronimem Karpińskim. Jego płaskorzeźba z widokiem młyna, zakupiona w latach 60. przez rodziców, do dziś wisi na ścianie w jego mieszkaniu. Poważniejsze próby rzeźbiarskie Mieczysława Najkowskiego miały miejsce w początku lat 70. Uczył się rzeźbienia samodzielnie, metodą prób i błędów. Pierwszą „dorosłą" rzeźbą była figura Frasobliwego, którą podarował swojej narzeczonej.

Tworzy rzeźby pełnoplastyczne i płaskorzeźby, o zróżnicowanej tematyce: postacie ludzkie i zwierzęce, tematy obyczajowe, a także ludowe, do których należą figurki Frasobliwego, krucyfiksy, prace rolnicze, kompozycje z kolorowymi ptaszkami. Inspiracją podrzucającą mu tematykę rzeźb, są rodzinne wyjazdy na wczasy, wycieczki, pobyty w sanatorium. Rzeźba „Neptun", powstała po pobycie na wczasach, po niebezpiecznym spotkaniu z wysoką, morską falą. Figurka żołnierza o kulach powstała po wycieczce na Monte Cassino. Parafialna wycieczka do polskich sanktuariów stała się inspiracją do powstania szopki w kościele parafialnym. Rzeźbi w drewnie lipowym. Interesuje go też drewno „po przejściach", ukształtowane przez ciekawą przeszłość, czas i żywioły: wyrzucone przez morze, z kopalni węgla brunatnego, części od starych urządzeń czy podarowany przez znajomego klocek egzotycznego drewna azobe. W szczególny sposób w formach rzeźb zawierane jest naturalne i zastane ukształtowanie drewnianego tworzywa: krzywizny, rozgałęzienia, deformacje. Rzeźby barwione są bejcami bądź malowane farbami - w zależności od ich przeznaczenia.

Warsztat Mieczysław Najkowski urządził sobie w komórce budynku gospodarczego w podwórku. Tam przesiaduje przez całą zimę i odseparowuje się od świata. Zestaw narzędzi tworzą dłuta i nożyki-nowsze i starsze przedwojenne, z których część została mu podarowana (np. dłuto po panu Karpińskim), część znaleziona na złomowisku, część własnoręcznie oprawiona.

   Szczególnym wyrazem zdolności rzeźbiarskich Mieczysława Najkowskiego, w połączeniu z żyłką konstruktora, jest bożonarodzeniowa szopka z drewnianymi, ruchomymi figurkami, co roku wystawiana w kościele parafialnym w Zdziechowie. Imponujące dzieło ma charakter otwarty i co roku powiększa się jego program figuralny, obejmujący, oprócz Świętej Rodziny, Trzech Króli, pasterzy i bydlątek, panoramę postaci i grup zawodowych Zdziechowy. Zarówno szopkę, jak też inne prace Mieczysława Najkowskiego, będzie można oglądać od najbliższego piątku na naszej wystawie, na piętrze młyna z Wierzenicy.

Mężczyzna stojący przy pile do metalu                 Czarno białe zdjęcie mężczyzny w brodzie

Archiwum