piątek 21 czerwiec 2024

Fotorelacja - Noc Kupały

Noc Kupały na Lednicy: Święto Przesilenia czyli magia, tradycja i radość

 

W miniony weekend na Lednicy odbyły się uroczystości związane z przesileniem letnim. Pomimo niesprzyjającej pogody, która od rana straszyła deszczami i silnym wiatrem, kolejna już „Kupała” w lednickim muzeum zgromadziła tłumy uczestników. Wieczorem, zgodnie z zapowiedziami, wiatr ucichł, a zza chmur zaczęło wyglądać słońce, które oświetliło teren imprezy złotym blaskiem.

 

Uczestnicy świętowali kolejną edycję Nocy Kupały, wijąc własne wianki, tańcząc i poznając tajemnice kwiatu paproci. Tematami przewodnimi tegorocznej imprezy były magia, tradycja, ludowa muzyka, przyroda i rzemiosło.

 

Podczas wydarzenia swoje występy zaprezentowały zespoły muzyczne, które prezentowały bardzo różnorodną muzykę. Najpierw wystąpiła Ażdaja, która w zagrodzie z Imielna wprowadzała iście słowiański nastrój, grając akustycznie wśród uczestników imprezy. Na scenie głównej Ażdaja dała też próbkę charakterystycznego, białego śpiewu. Następnie Kapela Odloty dosłownie porywała do tańca przechodzących zwiedzających, a w kolejnych wejściach rozgrzała parkiet przed sceną główną. W zupełnie inny nastrój przeniosła muzyka Hey Hato, który pod lednickimi dębami snuł nostalgiczne, refleksyjne piosenki rozpisane na wokal i dziewiętnastowieczną gitarę. Hajda Banda/Гайда Банда z Podlasia zaprezentowała dynamiczny i przekrojowy spektakl tańców i pieśni z polsko-białoruskiego pogranicza. Ostatnimi wykonawcami byli Swada, Maxim i Niczos, którzy na potężnych basowych bitach zakończyli imprezę rapem i śpiewem w podlaskim dialekcie.

 

Noc Kupały na Lednicy przyzwyczaiła uczestników do różnych warsztatów. Niemal na każdym kroku można było natknąć się na jakąś atrakcję. W zagrodzie z Imielna Asia Ryczkowska uczyła i pomagała tworzyć słowiańskie kadzidła, a Paulina i Bartek z Farmy Florystycznej instruowali, jak zbudować piękną bramę z miejscowych ziół i kwiatów. Piękna brama stała się później miejscem robienia pamiątkowych zdjęć oraz scenografią widowiska folklorystycznego.

 

Bartek Prabucki, który naukowo zajmuje się tradycyjnymi grami i zabawami, tym razem pokazywał, ile frajdy dają dawne gry w praktyce. Skoro noc sobótkowa, to nie mogło zabraknąć magii - Paula Marinelli z Central Mandala dzieliła się kojącymi dźwiękami gongów i instrumentów etnicznych, a do wróżbity Jakuba tradycyjnie ustawiały się długie kolejki pragnących poznać przyszłość zwiedzających.

 

Wiele ciekawych zajęć związanych z przyrodą, a szczególnie ziołami, prezentowała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu. Wokół leśnego stanowiska nie brakowało chętnych, a w powietrzu unosił się przyjemny zapach wosku pszczelego.

 

Nie mogło zabraknąć Kasztelanii Ostrowskiej, która wspaniale buduje i mnoży lokalny potencjał mieszkanek i mieszkańców. Kilkunastoosobowa grupa „kasztelańska” stworzyła świetną osadę, w której można było zapoznać się z lokalną ceramiką, prowadzić eksperymenty czy posłuchać wykładu dr Natalii Jędrzejczak (która niedawno obroniła pierwszy w Polsce doktorat o paprociach).

 

Za jadło odpowiadały panie z Kół Gospodyń Wiejskich w Wierzycach, Łubowie, na Lednicy i z Rybna. Koła uraczyły wszystkich chętnych pysznymi potrawami, a Cud Cafe dbał o odpowiednią energię, serwując świetne kawy i nie tylko. Browar Gzub po raz wtóry zachwycił kolejną edycją „Snu nocy lednickiej” piwa ziołowego warzonego specjalnie na okazję lednickiej kupalnocki.

 

Na wydarzeniu zaprezentowali się wystawcy z wieloma pysznymi artykułami spożywczymi, takimi jak kozie sery czy miody pitne, a także z ceramiką, pszczelarstwem, świecami sojowymi i ozdobami z drewna.

 

Ceremonialnym gwoździem programu było wspólne puszczanie wianków na falach jeziora Lednica, które odbyło się po widowisku zespołu folklorystycznego „Poligrodzianie”. Oby wróżby sprzyjały!

 

Fot. M.Jóźwikowska

Archiwum

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym serwis działa poprawnie. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację polityki cookies. Dowiedz się więcejRozumiem